1. Yambu | |
2. Shake It | |
3. Anywhere You Want To Go | |
4. Fillmore East | |
5. Love Makes The World Go Round (Feat: Ronald Isley) | |
6. Freedom In Your Mind (Feat: Ronald Isley) | |
7. Choo Choo | |
8. All Aboard | |
9. Suenos | |
10. Caminando | |
11. Blues Magic | |
12. Echizo | |
13. Leave Me Alone | |
14. You And I | |
15. Come As You Are | |
16. Forgiveness | |
Pierwszy od 45 lat projekt muzyków znanych jako SANTANA. Absolutna
legenda gitary - Carlos Santana, Gregg Rolie - klawisze, wokal, Neal
Schon - gitara, Michael Carabello - instrumenty perkusyjne oraz Michael
Schrieve - perkusja po raz ostatni uraczyli świat wspólnymi nagraniami w
1971r., kiedy ukazał się multiplatynowy klasyk "Santana III". Na
"Santana IV" znalazło się 16 zupełnie nowych kompozycji napisanych w
taki sam sposób i charakteryzujących się tą samą energią jak w czasach
świetności zespołu, kiedy to panowie byli swojego rodzaju pionierami i
bardzo rozpoznawalną marką w świecie muzyki. W dodatku do klasycznego
składu Santany dołączyli muzycy, którzy obecnie towarzyszą liderowi
zespołu czyli Karl Perazzo (instr. perkusyjne), Benny Rietveld (bas)
oraz legendarny wokalista Ronald Isley, którego możemy usłyszeć w dwóch
utworach. Idea ponownej współpracy narodziła się w głowie Neala Schona
już kilka lat temu, kiedy zaproponował Carlosowi Santanie ponowne
spotkanie w studiu nagraniowym. Santana od razu podchwycił pomysł, ale
doszedł do wniosku, że najlepiej byłoby spotkać się w klasycznym
składzie. Cały zespół zaczął pracować razem w 2013r., a na przełomie
2014/2015 zdecydowana większość kompozycji była już gotowa. Dodajmy, że
w tych popisowych utworach odnaleźć można wszystkie elementy
charakterystyczne dla muzyki Santany: afrykańsko-latynoskie rytmy,
przejmujące wokale, elektryzująco bluesowo-psychodeliczne solówki
gitarowe, niesamowitą pracę perkusji i przede wszystkim urzekające,
chwytliwe melodie, które na długo pozostają w pamięci słuchacza. Neil
Schon nie kryje swojego entuzjazmu jeśli chodzi o nowe utwory: "Wydaje
mi się, że dziś rozumiemy się z Carlosem lepiej niż kiedykolwiek
wcześniej. Napędzamy się niesamowicie podczas wspólnego grania -
wychodzą nam spod palców rzeczy bardzo agresywne, ale i melodyjne, w
pewien sposób poetyckie. Generalnie prowadzimy bardzo klimatyczny dialog
gitarowy".
Warto zwrócić też uwagę na okładkę wydawnictwa. Wszyscy fani doskonale
kojarzą obrazek z debiutu Santany z 1969r. - ryczący lew powraca po
latach na "Santana IV" w lekko zmodyfikowanej wersji i jak zauważa sam
Carlos, doskonale koresponduje z zawartością muzyczną płyty.