Side A: | |
1. My Unintended | |
2. Reputation | |
3. Charm Alone | |
4. What Lies Ahead | |
5. Anagnorisis | |
6. Torpor | |
- | |
Side B: | |
1. Milked | |
2. Girl To The North Country | |
3. On Deaf Ears | |
4. The Descent | |
Na nowym, subtelnym i wyciszonym albumie Peter Hammill godzi się z
upływem czasu i starzeniem jak tylko członek Van Der Graaf Generator
potrafi. 35 solowy album artysty z przejmującą szczerością przedstawia
różne psychologiczne aspekty starzenia. Zapomnijcie o alkoholu i
narkotykach, najgorszym wrogiem prog-rocka jest czas, który sprawia, że
legendarni muzycy odchodzą coraz częściej.
Peter Hammill, który 50 lat temu założył Van Der Graaf Generator na
University of Manchester, jako jeden z niewielu poruszał na swoich
albumach problem śmiertelności i upływającego czasu. Nabrało to
szczególnego wymiaru, gdy w wieku 55 lat ledwo uszedł z życiem po ataku
serca, co znalazło odbicie na niezwykłym albumie "Singularity".
Nowy album zatytułowany na cześć drzew - odwiecznego symbolu starzenia
się z godnością - to 10 poruszających, jesiennych w nastroju utworów.
"Postaci, które przewijają się przez te utwory", powiedział Hammill, "to
w większości osoby, które powoli zbliżają się do kresu życia… Żaden z
tych utworów nie oferuje szybkiej pociechy, ale przecież w trzecim akcie
życia przychodzi pora, by przyjrzeć się temu, co się w życiu dokonało
(albo nie) i dokąd to wszystko zmierza".
Podczas pierwszych trzydziestu lat działalności Hammill często śpiewał o
bólu, gniewie i melancholii, które były efektem utraconej miłości. Na
"From The Trees" przygląda się zmianom, do których dochodzi po
przekroczeniu sześćdziesiątki, zastanawia się nad utraconą młodością i
energią, którą można było znacznie lepiej wykorzystać. Tragiczne postaci
w wielu utworach doznają olśnienia, odkrywają, że to, w co od dawna
wierzyli i co uważali za słuszne w życiu, jest jedynie fasadą i fałszem,
a z kolei prowadzi do poczucia pustki, niespełnienia i zastanawiania
się, gdzie i kiedy wszystko poszło nie tak.
Inteligentnym, poruszającym i głębokim tekstom musi towarzyszyć
odpowiednia muzyka i Peter Hammill po raz kolejny zadziwia skala swoich
możliwości. Utwory z "From The Trees" dotrzymują pola klasykom z
pierwszego i drugiego okresu jego kariery, a wiele z nich trzeba
koniecznie posłuchać parokrotnie, by wychwycić wszystkie niuanse i
smaczki. Peter sam gra na wszystkich instrumentach i śpiewa, po raz
kolejny zadziwiając formą.