DVD 1: | |
1. Made Alive | |
2. Overture | |
3. Stranger In A Strange Land | |
4. Long Time Suffering | |
5. Welcome To Nyc | |
6. Love Beyond Words | |
7. The 39th Street Blues (I'm Sick) | |
8. Devil's Got My Throat | |
9. Open Wide The Flood Gates | |
10. Open The Gates Part 2 | |
11. Solitary Soul | |
12. Wind At My Back | |
13. Second Overture | |
14. 4th Of July | |
15. I'm The Guy | |
16. Reflection | |
17. Carie | |
18. Looking For Answers | |
19. Freak Boy | |
20. All Is Vanity | |
21. I'm Dying | |
22. Freak Boy Part 2 | |
23. Devil's Got My Throat Reprise | |
24. Snow's Night Out | |
25. Ladies And Gentlemen, Mister Ryo Okumoto On The Keyboards | |
26. I Will Go | |
27. Made Alive Again | |
28. Wind At My Back | |
29. June | |
30. Falling For Forever | |
. | |
DVD 2: | |
Encores: | |
1. June | |
2. Falling For Forever | |
- | |
3. Behind The Scenes Feature - The Making Of Snow Live | |
. | |
CD 1: | |
1. Made Alive/Overture | |
2. Stranger In A Strange Land | |
3. Long Time Suffering | |
4. Welcome To NYC | |
5. Love Beyond Words | |
6. The 39th Street Blues (I'm Sick) | |
7. Devil's Got My Throat | |
8. Open Wide The Flood Gates | |
9. Open The Gates Part 2 | |
10. Solitary Soul | |
11. Solitary Soul (continuation) | |
12. Wind At My Back | |
13. Second Overture | |
14. 4th Of July | |
15. I'm The Guy | |
16. Reflection | |
17. Carie | |
. | |
CD 2: | |
1. Looking For Answers | |
2. Freak Boy | |
3. All Is Vanity | |
4. I'm Dying | |
5. Freak Boy Part 2 | |
6. Devil's Got My Throat Revisited | |
7. Snow's Night Out | |
8. Ladies And Gentlemen, Mister Ryo Okumoto On The Keyboards | |
9. I Will Go | |
10. Made Alive Again/Wind At My Back | |
11. June | |
12. Falling For Forever | |
Porywająca rejestracja koncertu z 2016r. z Nashville, na którym zespół
pierwszy raz w historii wykonał w całości album "Snow". Choć powszechnie
wiadomo, że concept-albumy czasem trudno przełożyć na scenę, członkowie
Spock's Bear przez dwie godziny przykuwają uwagę słuchaczy, tworząc
spektakl pełen dynamiki, energii, dramatyzmu, a przede wszystkim emocji.
Na scenie w Nashville stanęli: Neal Morse (śpiew, pianino, syntezatory,
gitara elektryczna i akustyczna), Alan Morse (gitara, śpiew), Ted
Leonard (gitara elektryczna i akustyczna), Jimmy Keegan (perkusja,
instr. perkusyjne, śpiew), Nick D'Virgilio (perkusja, instr. perkusyjne,
śpiew, gitara akustyczna), Ryo Okumoto (instr. klawiszowe) i Dave Meros
(bas, śpiew).
Na drugim krążku zamieszczono bis, na który złożyły się tylko i aż dwa
utwory: krótki akustyczny "June", śpiewany razem z publicznością i
wielka niespodzianka, która można już uznać za klasyk w dyskografii
zespołu. W 2015r. Spock's Beard wydali składankę "The First Twenty
Years", która była podsumowaniem wszystkich okresów działalności
zespołu. Z tej okazji Neal Morse skomponował nowy utwór, który nagrali
wszyscy muzycy i wszyscy trzej wokaliści. Na płycie "Falling For
Forever" trwa niecałe 20 minut, w wersji koncertowej zaś blisko 30 i
zawiera porywający perkusyjny duet Nicka i Jimmy'ego. Zaczynają go na
bębnach, lecz niedługo potem przerzucają się na podpórki, stojaki i
głośniki, przechodzą na przód sceny, gdzie grają na podłodze pałeczkami
i dłońmi, by na koniec wrócić do utworu. To idealne zakończenie
niezapomnianego wieczoru wypełnionego czystą progresywną rozkoszą.
Materiał muzyczny uzupełnia ponad godzinny film dokumentalny - to ujęcia
nakręcone za sceną, wywiady z muzykami i historia powstania albumu.
W 2002r. mistrzowie prog-rocka wydali album przez wielu fanów uznawany
za arcydzieło - blisko dwugodzinną muzyczną opowieść o
jasnowidzu-albinosie zatytułowaną po prostu "Snow". Album regularnie
stawiany jest w jednym szeregu z takimi klasykami "Tommy" The Who czy
"The Lamb Lies Down On Broadway" Genesis. Zespół znajdował się wówczas u
szczytu swoich możliwości i osiągnął sukces, o którym wcześniej mógł
tylko marzyc. A potem odszedł Neal Morse… Był oczywiście głównym
kompozytorem grupy, wokalistą, klawiszowcem i gitarzystą. Gdy nawrócił
się na chrześcijaństwo, poczuł, że Bóg stawia przed nim inne cele. Jego
odejście wstrząsnęło progresywnym światem i kolegami z zespołu. Dla
wielu było porównywalne z odejściem Petera Gabriela z Genesis. Na
szczęście zespół przetrwał, a Neal nagrał kilka albumów solowych. Fani
nie porzucili jednak marzeń o ponownym spotkaniu muzyków i okazji, by w
końcu usłyszeć "Snow" w całości na scenie. Warto było czekać 15 lat!