Najnowszy album w dorobku wyjątkowo utalentowanej czarodziejki dźwięków,
Lisy Gerrard.
Trzecia solowa płyta Australijki urzeka swoim pięknem, pozostawiając
słuchacza w takim stanie, dla którego najlepiej pasuje określenie "brak
słów". Bowiem Lisa swoim głosem i muzyką wyczarowała tu świat absolutnie
niezwykły, zarazem mroczny i subtelny, pełen niespodzianek, tremy i
ukojenia, przypominający wędrówkę samotnej duszy przez zaczarowany las
podczas pełni księżyca.
"The Silver Tree" jest płytą prawdziwie oniryczną, pełną tajemnic i
niezwykłych, urzekających klimatów. Każdy utwór opowiada jakąś zagadkową
historię, jednocześnie tworząc zgraną, integralną część całego albumu.
Można nawet odnieść wrażenie, że jest to muzyka filmowa. Zmysłowy wokal
Lisy kojarzy się z hipnotyzującym śpiewem syren, a mroczne akcenty
muzyczne są doskonale zrównoważone przez te bardziej "świetliste", co
stwarza wrażenie wędrówki duszy poprzez chwile smutku i radości,
zagubienia i ekstazy. Jest w tym wszystkim też jakaś niewypowiedziana
nutka żałoby.
Lisa po raz kolejny zaskakuje słuchaczy swoją wyjątkową zdolnością
ubierania w dźwięki tego, co jest ulotne, wzruszające, różnorodne i
przekraczające wszystkie bariery muzyczne. "The Silver Tree" to płyta
niezwykła, urokliwa, warta uważnego wsłuchania się. Wystarczy zgasić
światło i wypełnić pokój kojącymi wszystkie zmysły, ambientowymi
dźwiękami…