Na swoim jedenastym albumie zespół Tangent, któremu lideruje klawiszowiec i wokalista Andy Tillison, udowadnia, że rock progresywny jest żywym organizmem z przeszłością, teraźniejszością i, co najważniejsze, przyszłością. Na tym samym albumie muzycy składają hołd złotej erze prog-rocka i zaskakują słuchacza, prezentując niezmiennie - z imponującą spójnością - nieoczekiwane muzyczne pejzaże.

Do spójności i błyskotliwości tego albumu przyczynił się bez wątpienia obecny skład: pierwszy raz w historii zespołu ci sami muzycy nagrali dwie kolejne płyty. I po raz czwarty do Andy’ego Tillisona dołączyli: Jonas Reingold, Theo Travis i Luke Machin. W każdym utworze słychać łączącą ich chemię, gdy z łatwością mieszają muzyczne składniki: jazz, r&b, funk/soul i pop. W “Life on Hold” przywołują klasyczne progresywne brzmienie, wykorzystując syntezatory, organy Hammonda i chwytliwy refren.

Album ukazał się również w wersji winylowej z rozkładaną okładką.