W ciągu ostatnich pięciu lat sporo się w obozie Lamb Of God działo. I to działo się epicko. Wokalista Randy Blythe został aresztowany i ostatecznie uwolniony od zarzutów doprowadzenia do śmierci fana podczas koncertu w Pradze w 2010r. John Campbell z powodów rodzinnych musiał się wycofać z większości trasy w 2013r., a koszty sądowe i obrona Randy'ego pochłonęły sporo środków. Po albumie "Revelation" z 2012r. zapadła więc cisza, lecz teraz zespół wraca ze zdwojoną siłą, jakby chciał przekonać wszystkich (w tym siebie), że tak naprawdę nic go nie złamie.

Gitarzysta Mark Morton wypowiedział się w sprawie tytułu (burza i napór), nawiązującego do XVIII-wiecznego niemieckiego ruchu w literaturze i sztuce, który koncentrował się na emocjonalnych przymusach i odrzuceniu konwenansów dnia codziennego. Motyw przewodni utworów zamieszczonych na albumie "jest odbiciem tego wewnętrznego konfliktu, napięcia, zamętu i chaosu oraz tego, jak sobie z tym wszystkim radzimy". A sądząc po sile i dynamice utworów, radzimy sobie całkiem niekiepsko.

Nowy album ponownie wyprodukował i zmiksował Josh Wilbur, a gościnnie zagrali Chino Moreno z The Deftones i Greg Puciato z The Dillinger Escape Plan.