Nagrany w pięknym domu leżącym na odludziu w Yorkshire "Fain" jest albumem prezentującym zespół u szczytu twórczych możliwości. To bardzo szczera i naturalna płyta, która pozwala, by teksty, historie, melodie i dźwięki swobodnie oddychały. Pojawia się na niej więcej tradycyjnych angielskich i szkockich melodii, muzycy nie zbaczają jednak z fuzz-rockowej ścieżki, którą obrali na początku swojej działalności. Korzystają jednak z bogatego wachlarza wpływów: to Groundhogs, Dark, Mighty Baby, Fleetwood Mac, Fairport Convention, Nic Jones i Trees. W utworach pobrzmiewają też echa skandynawskiej psychodelii.

Podczas sesji nagraniowych nieustannie lało. Dom był tak wypakowany sprzętem, że członkowie zespołu musieli spać na zewnątrz w namiotach i przyczepach. Grając, podziwiali bogaty krajobraz, głęboką zieleń, oglądali zające i kruki, na kominku płonął ogień. To wszystko złożyło się na niepowtarzalny klimat całości, którą zmiksowano i dokończono w równie deszczowym Londynie przy udziale Olivii Chaney (pianino, chórki), Nica Keareya i Rachel Davies.