Limitowana winylowa edycja nowego dzieła Stevena Wilsona zawiera oba krążki wytłoczone na 180-gramowym winylu.

Drugi solowy album wydany przez Stevena Wilsona pod własnym nazwiskiem, kontynuuje muzyczne poszukiwania rozpoczęte w 2009r. na doskonale przyjętym "Insurgentes". Artysta określił to podwójne wydawnictwo (dwa 40+ minutowe krążki) jako swój "największy dotychczasowy projekt".

"Insurgentes" był dla mnie bardzo ważnym krokiem w coś nowego. Nowa płyta wykorzystuje to jako punkt wyjścia, ale jest bardziej eksperymentalna i bardziej eklektyczna. Dla mnie złotą erą muzyki był koniec lat sześćdziesiątych i początek siedemdziesiątych, kiedy album był podstawowym środkiem muzycznego wyrazu. Wtedy właśnie muzycy wyzwolili się z 3-minutowego formatu popowej piosenki, zaczęli czerpać inspirację z jazzu i muzyki klasycznej i łączyli wszystko z duchem psychodelii, by stworzyć "dźwiękowe podróże". Tak chyba można to nazwać. Mój nowy album jest hołdem złożonym duchowi tamtych czasów. Znaleźć tu można wszystko począwszy od tematów filmowych a la Ennio Morricone, przez muzykę chóralną, ballady fortepianowe aż po 23-minutowy utwór progresywny inspirowany jazzem. Tym razem zaprosiłem do współpracy kilku muzyków jazzowych, do czego skłoniła mnie praca przy miksowaniu albumów King Crimson."