1. Soaky In The Pooper | |
2. Two Kittens Din't Make A Puppy | |
3. Nine | |
4. Moody Fucker | |
5. Loretta Lung | |
6. Scared Out Of My Shoes | |
7. Your Life As A Sequel | |
8. Smuckers | |
9. Scary Caroler | |
10. I Can Hardly Spell My Name | |
11. Alumni Lawn | |
12. Playboy The Shit | |
13. Whitey | |
14. Cigarettiquette | |
15. Mr. Crabby | |
16. Gettysburg Address | |
17. Beyond Belief | |
To składanka, a jednocześnie jakby zupełnie nowy album, który po
raz pierwszy przynosi rozproszone – nigdy wcześniej na dużych płytach
niepublikowane – nagrania tej fascynującej, hipnotyzującej swą muzyką
grupy z Nashville. Zebrane tu utwory pochodzą z lat 1993 – 1999, a więc
z okresu, w którym imponującą ewolucję Lambchop wyznaczały albumy "I
Hope You're Sitting Down", "How I Quit Smoking", "Hank" (EP), "Thriller"
i "What Another Man Spills".
Kierowany przez ekscentrycznego wokalistę Kurta Wagnera Lambchop
robił wszystko, i to z pełnym sukcesem, by nie dać się wtłoczyć do
szufladki z modną w latach 90. etykietką „alt-country”. W muzyce zespołu
ogniskuje się cała muzyczna tradycja amerykańska (od klasycznego
„oldschoolowego” country & western, przez soul w stylu Curtisa Mayfielda
i brzmienia Muscle Shoals, po dynamiczny, bardzo niekonwencjonalny
country-rock i narracyjne utwory jakby trochę w konwencji Lou Reeda).
Wszystko to podane jest w niezwykle bogatej, dopieszczonej aż do bólu
oprawie aranżacyjnej, jako że Lambchop w różnych swych wcieleniach
miewał nawet po kilkunastu muzyków. Są tu smyczki i dęciaki, różne
dziwne "instrumenty" (np. pozytywka w "Moody Fucker") i eksperymenty z
elektroniką ("Two Kittens Don’t Make A Puppy"). O kosmicznych ambicjach
lidera i jego nie mniejszym talencie i perfekcjonizmie wie każdy, kto
zetknął się z nowszymi, bardziej popularnymi wśród szerokiej
publiczności albumami "Is A Woman" (2002r.) i dwupłytową publikacją "Aw,
C’Mon/No, You C’mon" (2004r.). Ten album ze stronami B singli,
alternatywnymi wersjami ich wcześniejszych przebojów, pojedynczymi
utworami z różnych kompilacji i rzadkimi piosenkami z płytek dzielonych
z innymi wykonawcami (i jednym premierowym utworem - "The Gettysburg
Address") uzasadnia powszechną wśród fanów opinię, że Lambchop od samego
początku był jednym z najbardziej oryginalnych zjawisk na scenie
amerykańskiej.