| 1.  The Sweet Part Of The City    4:24 |  | 
    
    | 2.  Soft In The Center    3:46 |  | 
    
    | 3.  The Weekenders    3:42 |  | 
    
    | 4.  The Smidge    3:09 |  | 
    
    | 5.  Rock Problems   3:25 |  | 
    
    | 6.  We Can Get Together   4:23 |  | 
    
    | 7.  Hurricane J   2:57 |  | 
    
    | 8.  Barely Breathing    3:30 |  | 
    
    | 9.  Our Whole Lives   3:55 |  | 
    
    | 10. A Slight Discomfort   7:05 |  | 
    
    
  
            
           
          
          
          
            
      Piąty album jednej z najważniejszych amerykańskich grup ostatniej dekady 
      przynosi zauważalne - w stosunku do wcześniejszych nagrań - zmiany tak w 
      tekstach, jak i muzyce.
    
    
      Osiadły dziś na nowojorskim Brooklynie zespół zasłynął malowniczymi, 
      epickimi pejzażami Ameryki podłych barów, łatwych kobiet, notorycznych 
      pijaków i ćpunów, pławiących się w wątpliwych rozkoszach, ale też 
      lękających się swych grzechów i wiecznego potępienia. Finn swoje utwory 
      zaludnił imponującą galerią nieudaczników, nieprzystosowanych i 
      outsiderów, a swoistymi majstersztykami jego narracyjnych talentów były 
      piosenki z dwóch wcześniejszych, doskonale dopełniających się albumów: 
      "Boys And Girls In America" i "Stay Positive".
    
    
      "Heaven Is Whenever" przynosi zasadniczą zmianę. Epicki rozmach 
      wcześniejszych płyt zastępuje tu bardziej osobisty, introspektywny ton, 
      sugerujący, że oto jedna z tych wielu zagubionych dusz - w domyśle, sam 
      Finn - wyrwała się z otchłani życia w grzechu i znalazła zaciszną 
      przystań i spokój ducha, a nawet szczęście. Jednocześnie zmieniło się 
      też brzmienie zespołu, co tylko po części jest zasługą wieloletniego 
      producenta Deana Baltulonisa. The Hold Steady opuścił niedawno 
      klawiszowiec Franz Nicolay i jeśli się gdzieś pojawiają klawisze czy 
      fortepian, pełnią one rolę drugorzędną, czysto ozdobną. Na pierwszym 
      planie "Heaven Is Whenever" jest gitara i ona sprawia, że zespół ma 
      bardziej zwarte, mocne brzmienie. Owszem, pojawiają się na płycie 
      narracyjne utwory, które nawiązują do dawniejszych tematów The Hold 
      Steady. Ale to nie wada, gdyż to one właśnie, w zderzeniu z utrzymanym w 
      całkiem nowej poetyce piosenkami - i zmianą brzmienia  przydają płycie 
      niesłychanej dynamiki i intensywności.