Drugi album w dorobku 24-letniej amerykańskiej wokalistki, która po
debiucie została okrzyknięta objawieniem na miarę Norah Jones, Diany
Krall czy Katie Melua. Melody zgrabnie porusza się w stylistyce swingu,
nowojorskiego jazzu, bossa novy, bluesa, folku. Artystkę wspomagał w
studiu Vince Mendoza, aranżer znany z pracy z takimi muzykami, jak Al Di
Meola, Joni Mitchell, Joe Zawinul czy Robbie Williams. Dla Melody
zaaranżował on partie orkiestry w roztańczonych kawałkach latino i w
rozmarzonych balladach. To dzięki niemu słychać na płycie echa piosenek
Peggy Lee i Franka Sinatry.