CD 1: | |
1. Daydreamer 3:40 | |
2. Best For Last 4:19 | |
3. Chasing Pavements 3:30 | |
4. Cold Shoulder 3:12 | |
5. Crazy For You 3:28 | |
6. Melt My Heart To Stone 3:24 | |
7. First Love 3:10 | |
8. Right As Rain 3:17 | |
9. Make You Feel My Love 3:33 | |
10. My Same 3:15 | |
11. Tired 4:19 | |
12. Hometown Glory 4:31 | |
. | |
CD 2 [Live At The Hotel Cafe]: | |
1. Right As Rain 3:27 | |
2. Melt My Heart To Stone 3:21 | |
3. My Same 3:02 | |
4. That's It, I Quit, I'm Moving On 2:21 | |
5. Chasing Pavements 3:49 | |
Debiut 19-letniej (co podkreśla tytuł płyty) wokalistki o imieniu Adele,
która w swojej krótkiej karierze zdążyła już wzbudzić sensację występem
w prestiżowym programie telewizyjnym "Later With Jools Holland" oraz
jako support takich wykonawców, jak Jack Penate, Amos Lee i Devendra
Banhart.
Obdarzona mocnym, nieco matowym i podszytym chrypką głosem Adele śpiewa
w niezwykle dojrzały sposób o tym, jak sama mówi, co to znaczy być
zakochaną między 18. a 19. rokiem życia. To wygląda na sprzeczność, ale
rzeczywiście ta młodziutka wokalistka - która podczas pobytu w Wielkiej
Brytanii uczęszczała do tej samej szkoły, Selhurst College, co Amy
Winehouse, członkowie grupy The Feeling i Kate Nash - brzmi niezwykle
profesjonalnie i dojrzale, jakby od długich lat nie rozstawała się ze
sceną i mikrofonem. Jej pierwsze fascynacje były oczywiste: Rhythm &
Blues, podszyty soulem pop, Spice Girls, Destiny's Child... Jednak
tworząc swój repertuar na debiutancką płytę Adele sięgnęła dalej w
przeszłość, do muzyki Etty James, Peggy Lee, Burta Bacharacha czy nawet
Jeffa Buckleya. To słychać w przejmujących, brzmiących jakby z dawnych
winylowych płyt i bardzo emocjonalnych balladach w rodzaju "Chasing
Pavements", "Make You Feel My Love" i śpiewanej z fortepianem i
smyczkami "Hometown Glory" lub lekko jazz-bluesujących kawałkach "Best
For Last" czy "My Same". Co najważniejsze i warte podkreślenia to to, że
mimo tekstów o różnych miłosnych rozterkach i rozczarowaniach album "19"
nie ma nic z taniego sentymentalizmu czy lukrowatego infantylizmu
produkcji firmowanych przez przez znakomitą większość rówieśniczek
Adele. To - po raz kolejny powtarzamy - bardzo dojrzały i godny uwagi
debiut.