Drugi, lecz pierwszy wydany przez Warp album bardzo niesamowicie
brzmiącej australijskiej formacji post-rockowej, który powstał w Chicago
pod osobistym nadzorem samego guru tej muzyki - Johna McEntire'a z
Tortoise.
Jeśli McEntire decyduje się wystąpić w roli producenta, to już sam ten
fakt jest najlepszą rekomendacją dla wykonawcy, z którym współpracuje.
"O Soundtrack My Heart" - poruszający i niepokojący zestaw
instrumentalnych utworów, zapewne pomyślany został rzeczywiście jako
soundtrack dla jakichś wyimaginowanych etiud filmowych, utrzymanych w
klimacie horrorów czy thrillerów.
Choć sama nazwa Pivot raczej niewiele powie polskim amatorom
ambitniejszego rocka i elektroniki, to bracia Laurenz i Richard Pike
kierujący tą niezwykłą formacją oraz dopełniający składu, osiadły w
Londynie ich australijski rodak Dave Miller, bynajmniej nie są
nowicjuszami na muzycznej scenie. Współpracowali z takimi znakomitymi
wykonawcami, jak choćby Prefuse 73, Savath & Savalas, Qua, Jan Jelinek,
Burnt Friedman and Damo Suzuki, często też firmowali własne projekty,
jak Roam The Hello Clouds czy Triosk. Nawiasem biorąc, to chyba właśnie
ta ogromna ilość pozaplanowych zajęć i zobowiązań sprawiła, że mimo
upływu 9 lat od chwili powstania, dorobek płytowy Pivotu jest więcej niż
skromny, bo do czasu ukazania się "O Soundtrack My Heart" ograniczał się
do jednego tylko albumu "Make Me Love You" (2005), po którym zresztą
nastąpiła radykalna zmiana składu, i kilku EP-ek.
Źródła inspiracji obecnego, zreformowanego Pivotu wydać się mogą na
pierwszy rzut oka co najmniej podejrzane, bo bracia Pike nie wstydzą się
swych fascynacji ilustracyjną elektroniką Vangelisa czy Jean-Michela
Jarre'a, a podejrzewać można, że bardzo dokładnie słuchali również tak
elektronicznego jazz-rocka spod znaku Return To Forever, jak i płyt
Autechre. Ważne jest jednak, w jak ogromnie twórczy i oryginalny sposób
potrafią te wszystkie tradycje, ale i własne doświadczenia przekuć na
muzykę wyjątkowo hipnotyczną i uzależniającą.