Pascal Comelade jest wprawdzie Francuzem, ale bardziej znany jest w
Barcelonie i Katalonii. Jego twórczość to przede wszystkim refleks
bogatego dziedzictwa muzyki etnicznej regionu Pirenejów, poddany
stosownej do naszych nowych czasów obróbce elektronicznej. Ostrożna
kulturowo Francja tego raczej nie kupuje, podczas gdy kosmopolityczna
Barcelona – wręcz przeciwnie. Tam Comelade jest potęgą.
Tytuł "Metode de Rocanrol" sugeruje, że instrumentalna muzyka na płycie
zawarta w jakiś sposób ma wspólne korzenie z rock and rollem. Jeśli
nawet tak jest w istocie, to jest to powinowactwo bardzo subtelne i
sekretne., raczej przywołujące na myśl PJ Harvey i Roberta Wyatta niż
amerykańskich rockandrollowych klasyków. I bardzo dobrze, bo nowy album
Comelade'a to przede wszystkim zestaw kompozycji osadzonych w muzycznej
tradycji tego regionu – i jednak bliższy raczej kulturze łacińskiej niż
anglosaskiej. Z szerszej perspektywy to jakby bardziej osobista
kontynuacja projektu z 2002 roku "Psicotic Music-Hall", będącego hołdem
dla kabaretu z Barcelony – La Bodega Bohemia. Jednym słowem "Metode de
Rocanrol" to coś muzycznie innego, coś czego nikt poszukujący nowych
dźwięków, brzmień i klimatów nie powinien przeoczyć.