W 2003 roku ukazała się debiutancka płyta duetu Chica & The Folder
zatytułowana "42 Mädchen", od tego czasu pochodząca z Chile Chica Paula
skupiła się na graniu koncertów i występach jako DJ, jest także
członkiem założonego przez Gudrun Gut kolektywu Ocean Club. Max
Loderbauer jest z kolei członkiem słynnego elektronicznego duetu Sun
Electric, a ostatnio współpracuje z Ari Benjamin Meyers Redux Orchestra
oraz jako NSI z Tobiasem Freundem.
Jako duet Chica & the Folder tworzą cudowną, emocjonalnie naładowaną
muzykę pop, której przesłanie jest równie proste jak i ponadczasowe. W
wielu utworach usłyszymy ślady pracy Pauli jako DJ, ich nośnikiem jest
brzmienie electro i ekstremalnie taneczny acid-groove. Inne piosenki z
kolei, jak np. "Dias Amarillos", z brudnymi steel drums i basem aż kipią
od wewnętrznej ironii i humoru.
Chociaż Chica & the Folder skomponowali i nagrali wszystkie utwory w
duecie, to w nagraniach pojawiają się także goście: w utworze "Perfect
Day" występuje cały chór, składający się z przyjaciół i krewnych (wśród
nich także Argenis Brito/ Senor Coconut), wokalne sample w pierwszym
utworze "Huerfanos" to głos sprzedawcy gazet na jedenj z gównych ulic
Santiago de Chile. Nawet córka Pauli, Romina, użyczyła swego głosu w
"Dancing Been".
Większość utworów została zmiksowana przez Tobíasa Freunda aka Sieg über
die Sonne aka NSI aka Phobia, do tego programował w kilku utworach także
808 Drum Machine.
Za teksty, po niemiecku, angielsku i hiszpańsku jest odpowiedzialna
Chica Paula, jednak z jednym wyjątkiem: tekst z vocodera "Anelus Novus"
napisał chilijski poeta Nicanor Parra.
Nie można łatwo sklasyfikować muzyki Chica & The Folder, ich album łączy
tak wiele stylów i kierunków, od electro (Happy) przez wpływy orientalne
(Souffle) i ambient (Monte Rosa) aż do zupełnie innych sfer, powstaje z
tego brzmienie Chica & The Folder, w którym odnajdujemy wpływy world
music i współczesną elektronikę obok siebie.
Ta wielostronność czyni z płyty "Under the Balcony" dzieło jeszcze
bardziej przystępne, przyjazne dla słuchacza, w pewien sposób
romantyczne i z tchnieniem melancholijnego folkloru. Jest jak
najbardziej popowe, ale nie powierzchowne. Na jesienno-zimowe wieczory
propozycja jak najbardziej trafiona.