1. Evergreen 3:41 | |
2. Pressure 5:28 | |
3. Heartbreak 4:39 | |
4. Pony 3:37 | |
5. Fly The Fly 3:43 | |
6. Tame The Savage 4:29 | |
7. Hands Off My Gold 3:20 | |
8. In This Land 4:02 | |
9. Comets 4:07 | |
10. Wildcats 3:08 | |
11. Our Hearts Don't Change 3:57 | |
Drugi album pod wezwaniem Celebration świadczy, że w barwach 4AD
wokalistka Katrina Ford i jej mąż, multiinstrumentalista Sean
Antanaitis, zrezygnowali z nagrywania każdej płyty pod coraz to nowym
szyldem. A tych szyldów było wcześniej kilka, by wspomnieć Jaks, Love
Life i Birdland. To słuszna decyzja, bowiem debiut Celebration w 2005
roku zasługiwał wręcz na miano sensacyjnego. "The Modern Tribe"
potwierdza, że muzyka grupy z Baltimore to nie tylko jedno z bardziej
oryginalnych zjawisk na indie-rockowej scenie, ale też jakby kontynuacja
dawnej, zaniechanej po odejściu Cocteau Twins artystycznej linii
kultowej wytwórni 4AD.
"The Modern Tribe" być może nie jest tak rozwibrowaną i krzykliwą fuzją
rocka z poetyką horrorów Wesa Cravena, parnym klimatem southern gothic,
kiczowatością Halloween czy berlińskim kabaretem okresu międzywojennego
jak "Celebration". Ale to dobrze, bo tym razem otrzymujemy płytę
bardziej artystycznie wyważoną i konsekwentną, która - z jednej strony -
odwołuje się do nowojorskiej i wciąż żywej w tej metropolii tradycji
Blondie, a z drugiej - do bardziej atmosferycznych brzmień, jakie
zwykliśmy kojarzyć z eksponującymi kobiece głosy produkcjami z logo 4AD
czasów Cocteau Twins i projektu This Mortal Coil. To wszystko ubrane
jest zwykle w niekonwencjonalne, miejscami nawet upiorne brzmienia
organów i analogowych syntezatorów, choć - już na tej płycie - zdarzają
się zdecydowane odstępstwa od tej reguły. Dość wspomnieć oparty na
gitarowym soundzie "Fly The Fly", wyraźny ukłon w stronę Yeah Yeah
Yeahs, lekko punkujący "Pony" czy jakby w domyśle nawiązujący do
nibyafrykańskich brzmień w stylu "Black Market" Weather Report utwór
"Hands Off My Gold". Głos i interpretacja Katriny ma oczywisty,
południowy, swamp-bluesowy rodowód, a to przydaje i tak fascynującej
muzyce Celebration dodatkowego splendoru.