1. Steady, As She Goes 3:35 | |
2. Hands 4:01 | |
3. Broken Boy Soldier 3:02 | |
4. Intimate Secretary 3:30 | |
5. Together 3:58 | |
6. Level 2:21 | |
7. Store Bought Bones 2:25 | |
8. Yellow Sun 3:20 | |
9. Call It A Day 3:36 | |
10. Blue Veins 3:52 | |
Dla zaprzysięgłych fanów The White Stripes perspektywa ujrzenia Jacka na
scenie bez Meg zapewne wydawała się herezją. Ale spokojnie, duet tylko
chwilowo zawiesił swoją działalność, bo Jack – po zmianie stanu
cywilnego i zmianie adresu z Detroit na Nashville – po prostu pragnął
doświadczyć jeszcze jednej małej odmiany: pograć w prawdziwym,
pełnoskładowym zespole. Wraz z trójką przyjaciół – Brendanem Bensonem,
zwanym człowiekiem-orkiestrą oraz basistą Jackiem Lawrence’em i
perkusistą Patrickiem Keelerem z garażowej formacji The Greenhornes
(którzy wzięli udział w nagraniu produkowanej przez niego płyty Loretty
Lynn) stworzył więc The Raconteurs. Wspólnie firmują oni album "Broken
Boy Soldiers", który jest bodaj najpiękniejszym hołdem, jaki muzycy z
pierwszej dekady XXI wieku mogą oddać pomnikowym postaciom rocka lat 60.
i 70. - Beatlesom i T. Rex, Janis Joplin i The Who, Kinksom i Led
Zeppelin, Catowi Stevensowi i Deep Purple.
W muzyce The Raconteurs melodyjny rock o psychodelicznym odcieniu i
harmoniach wokalnych a'la Lennon i McCartney (specjalność Bensona)
spotyka się z mroczniejszym, bardziej agresywnym, bluesrockowym atakiem
(domena White’a), w utworach takich jak "Broken Boy Soldier" (ukłon w
stronę Led Zeppelin) czy "Blue Veins", gdzie jakby spotyka się Paul
Butterfield Blues Band z "Ball And Chain" w interpretacji Joplin i Big
Brother & The Holding Company. Dla erudytów "Broken Boy Soldiers" będzie
okazją do przewietrzenia swojej pamięci. Dla młodych słuchaczy nie
będących za pan brat z historią rocka będzie to album nie odbiegający
zbytnio od tego wszystkiego, do czego przyzwyczaili się w ciągu
ostatnich kilku lat. Dla wszystkich natomiast, niezależnie od
pokoleniowej przynależności, będzie to porywająca, pełna energii porcja
przedniej muzyki, z której emanuje tak głęboka znajomość rockowej
tradycji, jak i radość ze wspólnego grania.
Jack
White - Synthesizer, Guitar, Vocals
Brendan Benson -
Guitar, Keyboards, Vocals
Jack Lawrence - Bass
Patrick
Keeler - Percussion, Drums