1. Ja i ty | |
2. Jej portret | |
3. Szeptem | |
4. Poranne łzy | |
5. Mimo woli zaplątałem się | |
6. Liczysz się tylko Ty | |
7. Byle jak | |
8. Kiedy znów zakwitną białe łzy | |
9. Bo to się zwykle tak zaczyna | |
10. Kochać | |
11. Niewczesna miłość | |
12. Jak to dziewczyna | |
13. Zielono mi | |
14. Uciekaj moje serce | |
15. Już czas na sen | |
Bez wahania i z entuzjazmem firma Sonic zdecydowała się na wydanie
albumu Andrzeja Dąbrowskiego. Płyta sumuje 50 lat kariery muzyka jako
wybitnego perkusisty jazzowego, który na jakimś etapie życia odkrył w
sobie niezrównanego wokalistę i wyśpiewał przed laty główną nagrodę na
opolskim festiwalu piosenką "Zielono mi" z muzyką Jana "Ptaszyna"
Wróblewskiego i tekstem Agnieszki Osieckiej.
Nie
wiadomo dlaczego z niejakim wstydem zbywa się u nas rodzimą tradycję
lekko zdystansowanym określeniem "szanujmy wspomnienia", podczas gdy
właśnie na kultywowaniu tradycji – bez fałszywego wstydu - dziesiątki
wielkich gwiazd estrady na świecie zarabiają miliony. Dość wspomnieć
Robbiego Williamsa czy Roda Stewarta. Andrzej Dąbrowski wraz ze
znakomitym pianistą Wojciechem Karolakiem przełamują ten prowincjonalny
stereotyp i pogoń za światowymi nowinkami. Obaj wraz z kilkoma świetnymi
jazzmenami formatu basisty Zbigniewa Wegehaupta, gitarzysty Jarosława
Śmietany, saksofonisty Janusza Muniaka i trębacza Roberta Murakowskiego,
nagrali w 2005 roku pełen ciepła, miłości, liryzmu i eleganckiego
jazzowego polotu repertuar, na który składa się 13 piosenek, które
przypominają, że także u nas pisano piosenki na najwyższym światowym
poziomie. Dość wspomnieć "Jej portret" Włodzimierza Nahornego i Jonasza
Kofty, "Poranne łzy" Zbigniewa Jaremki i Wojciecha Młynarskiego,
"Uciekaj serce" Seweryna Krajewskiego i Osieckiej czy "Już czas na sen"
Jerzego Wasowskiego i Jeremiego Przybory. Do tego dodano dwa standardy z
importu, ale z polskimi tekstami: "Ja i ty" (czyli "These Foolish Things
Remind Me Of You") oraz "Kiedy znów zakwitną białe bzy" ("My One And
Only Love"), do którego słowa napisał sam wielki Marian Hemar i który
tak wrósł w naszą tradycję muzyczną, że wielu zdziwi się, iż muzyka ta
powstała za oceanem.