Trio złożone z sióstr Jannifer i Laury Rogers oraz Hawajczyka Miyukiego Furtado, a pochodzące z Williamsburga na Brooklynie należy do ulubionych grup występujących w klubach Nowego Jorku. The Rogers Sisters są tam nie mniej popularne i cenione niż Yeah Yeah Yeahs czy The Kills. Grają ostro, agresywnie, z autentyczną pasją, co znakomicie uchwyciły ich dwie poprzednie płyty: "Purely Evil" (2002) i minialbum "Three Fingers" (2004). Debiut w barwach renomowanej i słynącej z jakości firmy Too Pure może zasadniczo wpłynąć na wzrost ich popularność poza USA, choć w Wielkiej Brytanii i Skandynawii mają już swoją wierną publiczność.

     "The Invisible Deck" przynosi jeszcze jedną istotną, a bardzo korzystną zmianę: to już nie tylko jeden frenetyczny rockowy atak na zmysły, ale i momenty o bardziej zróżnicowanej palecie emocjonalnej i brzmieniowej. Dość posłuchać niesamowitego, ozdobionego grą fletu "Your Littlest World" czy poczuć niemal fizycznie narastające napięcie w "Money Matters", by dostrzec, że The Rogers Sisters weszły na nader obiecującą drogę ewolucji. Oczywiście, nie rezygnując z ostrej rockowej jazdy, która na zawsze chyba pozostanie ich znakiem rozpoznawczym.