Używamy plików cookies w celu ułatwienia korzystania z naszej strony.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Brak zmiany ustawień przeglądarki oznacza zgodę na ich wykorzystywanie.
Rozumiem1. Troubles I've Seen 1:53 | |
2. Easy Life 5:04 | |
3. Appreciate 6:12 | |
4. Get Your Lovin On 3:51 | |
5. Can't Feel Anything 4:16 | |
6. Down And Out 3:39 | |
7. Feel Your Pain 3:14 | |
8. Love For A Strange World 2:23 | |
9. Another Reason 3:58 | |
10. Big Eyes 3:26 | |
11. Slow Down 3:29 | |
12. I Can Love You 3:59 | |
13. Make My Dreams 4:55 | |
14. Feel My Heat 3:42 | |
15. I Wanna Come 4:00 | |
16. Questioning 4:02 | |
17. Funky Blues 2:55 | |
18. Underground 3:31 |
Jay Haze jest prześmiewcą, clownem z klasą, czarodziejem, zapalonym DJem i producentem. A przede wszystkim dokładnym obserwatorem, jak gąbka pochłania wszystko, co w danej chwili wydaje się go interesować. W ten sposób wpada w te swoje "czary", zanurza się głęboko w tajemnice dmuchania szkła, ale jednak nadal poszukuje. Ale właściwie czego?
Wychował się w najbardziej zagrożonym toksycznie rejonie Pennsylwanii, co spowodowało przewlekłą chorobę dróg oddechowych, która na całe życie przywiązała go do lekarstw. Żył jako bezdomny w San Francisco i musiał patrzyć jak jego przyjaciele żyją z dnia na dzień i powoli umierają...
Ale udało mu się uciec z tej beznadziei i w poszukiwaniu nowego życia wyjechał do Europy, najpierw do Amsterdamu, pozornie najbardziej liberalnego miasta w Europie. Holenderski rząd odmówił mu jednak prawa pobytu, Jay Haze przeniósł się więc do największej kulturalnej wieży Babel współczesności: Berlina, gdzie pozostał do dziś.
Pierwsze nagrania wydał sam, w swoim własnym labelu Tunning Spork, w Berlinie zaczął grać jako DJ, założył kolejne małe labele: Contextterrior, Textone, Tuning Spork i Future Dub, które szybko zyskały status kultowych na scenie klubowej. Jay Haze został też wziętym producentem, nagrywał min. z Villalobos i Robag Wruhme...
Całkiem spontanicznie Haze zaczął pracować z muzyką daleką od klubowej i odkrył swój własny głos, "Easy Life" to niemal dana samemu sobie obietnica nie popadania w depresję i odcięcia się od przeszłości.
"Love For A Strange World"("and everything inside of it" Haze 2005) już ukazuje tematykę albumu, zaczyna się utworem "The Troubles I've Seen", który jest wszystkim, tylko nie serdecznym zaproszeniem... Zredukowany, ciężki i mroczny. Haze niemal charcząco wypluwa słowa i daje wyraźnie do zrozumienia, że chodzi to o naprawdę osobiste przeżycia.
Następujące po tym "Easy Life" i "Appreciate" z gościnnymi wokalami D:extera, to muzyczne podziękowania Jaya dla Berlina i przyjaciół, których tam zdobył.
Muzycznie Haze porusza się na przecięciu redukcji i minimalizmu a la Villalobos, Hawtin, Wruhme, a cyfrowym funkiem tak sympatycznych jego kolegów jak Vogel czy Lidell.
Nie jest to album, który ma ciepło otoczyć słuchacza, by szeptać mu słodko do ucha, jest raczej osobistym manifestem ubranym w elektroniczną muzykę, który nie mówi przez teksty, ale atmosferyczną muzyką wyraża całe zepsucie naszego świata i chorobę ludzkości.
Masteringiem albumu zajął się Stefan Bethke (Scape, Pole). W procesie analogowym produkcja Jaya została przegrana na taśmę 1/2 cala, co nadało jej więcej pełnego, ciepłego brzmienia stojącego w kontraście do ciemnej atmosfery całej płyty.