1. The Infanta 5:07 | |
2. We Both Go Down Together 3:04 | |
3. Eli, The Barrow Boy 3:11 | |
4. The Sporting Life 4:38 | |
5. The Bagman's Gambit 7:02 | |
6. From My Own True Love (Lost At Sea) 3:42 | |
7. 16 Military Wives 4:52 | |
8. The Engine Driver 4:15 | |
9. On The Bus Mall 6:04 | |
10. The Mariner's Revenge Song 8:45 | |
11. Of Angels And Angles 2:27 | |
Okulary Buddy'ego Holly, sex-appeal Conora Obersta z Bright Eyes i Bena
Gibbarda z Death Cab For Cutie, dar narracji kojarzący się z
Morrisseyem, muzyka przywołująca na myśl tak R.E.M., jak i Belle &
Sebastian, a i trochę dawniejszy Wilco - oto pobieżny portret Colina
Meloya, lidera grupy The Decemberists z Portland w stanie Oregon.
"Picaresque", nagrany w kościele baptystów w rodzinnym Portland, to
trzeci album zespołu, a pierwszy, który doczekał się za sprawą Rough
Trade normalnego wydania w Europie. The Decemberists od dawna są
obiektem szczególnego kultu w USA - nie tylko dlatego, że ich muzyka
budzi dobre skojarzenia i sięga do ludowej tradycji, ale przede
wszystkim dlatego, że teksty odwołują się do archetypów zaludniających
zbiorową wyobraźnię Amerykanów.
Tym razem Colin, absolwent wydziału literatury i kreatywnego pisarstwa
na University of Montana, snuje niezwykłe i zaskakujące nagłymi zwrotami
akcji opowieści o nastoletniej prostytutce ("On The Bus Mall"),
sportowcu, który utracił łaskę tłumów ("The Sporting Life") czy
marynarzu pałającym żądzą krwawej zemsty ("The Mariner"s Revenge
Songs"). Bywa jednak i tak, że odwołuje się do fantazji o niezwykłych,
baśniowych lub egzotycznych światach - często, jako pretekst, posługując
się aluzjami do wybitnych dzieł literatury czy malarstwa, czego
przykładem może być otwierający album utwór "The Infanta", już w tytule
(i w hiszpańskich akcentach w muzyce) sugerujący fascynację obrazem
"Infantka" Diego Velazqueza.
Jak zwraca uwagę "The Guardian", wielkie powodzenie The Decemberists
wśród młodych słuchaczy rozgłośni uniwersyteckich budzi jednak nie tylko
to, że zespół nawiązuje wprost do lubianego na campusach rocka, którego
profil kształtowały w latach 80. nagrania R.E.M., Hüsker Dü czy
Guadalcanal Diary, ale jest skończoną (muzyka, teksty, oprawa
artystyczna, image) propozycją, porównywalną w dzisiejszej muzyce z
dokonaniami British Sea Power lub Arcade Fire.