1. The Man With The Harmonica | |
2. Time Has Come | |
3. Welcome To Boo Yaa | |
4. Mr Married Man | |
5. Can't Put Down The Arms | |
6. Boogie Master | |
7. Sometimes | |
8. It's A Joke | |
9. Big Head | |
10. The Sweetest Girl I Know | |
11. Long Hair | |
MORE SOUL! MORE GROOVE! MORE BLUES!
Nadchodzi blues XXI wieku...
Francja potrafi zaskakiwać! We Francji czarna muzyka jest jeszcze
bardziej czarna, a electro jest jeszcze bardziej electro niż
gdziekolwiek indziej. A jeśli to połączyć, tak jak zrobiła to grupa
Mouloud , to otrzymujemy prawdziwy dynamit!
O ile na swych pierwszych płytach Mouloud łączyli electro rock z
breakbeat-popem, to na najnowszym albumie "Mr King & the Sonic
Destruction" eksplorują dogłębnie brudny, cyfrowy blues, soul i funk...
Mouloud to przede wszystkim 2 osoby: Stephane (głos, elektronika) i
Samuel (bas, gitara, perkusja), na koncertach wspomaga ich dodatkowy
perkusista Franck. Przed nagraniem tej płyty długo wsłuchiwali się w
stare płyty bluesowe i soulowe, których słuchali, gdy chodzili jeszcze
do szkoły.
Mouloud nie mieści sie w żadnej zdefiniowanej szufladzie, w każdym z
utworów znajdujemy niesamowite spektrum od funka, bluesa, soulu przez
pop, trip-hop aż do hip-hopu i breakbeatu. Potraficie to sobie wyobrazić?
"Mr King & the Sonic Destruction" jest pełna ohydnie brudnych riffów,
posiada genialny groove i rytm porywający do tańca. Nadal używają
samplerów, jednak to gitary grają tu główną rolę, a czasami żywa
harmonijka ustna, która krzyżuje się z beatboxem i hip-hopowymi rytmami,
kapiącymi od potu i krwi...
Nowoczesny rhythm'n'blues, może nam przypominać wczesnego Becka, Jona
Spencera, RL Burnside'a czy Jamesa Browna używającego samplera i
elektronicznych beatów...
Posłuchajcie i sami powiedzcie, kto naprawdę powinien nosić miano "The
King".
Stephane - Vocals, Electronics
Samuel - Bass, Guitar, Bass