Peaches, projekt stworzony przez Kanadyjkę Merrill Nisker, to coś o
wiele więcej niż tylko intrygująca muzyka, będąca połączeniem punk
rocka, rapu, electro i disco oraz niezwykłe teksty "bez hamulców".
Peaches to także zjawisko kulturowe - wprawdzie o charakterze niszowym,
ale symptomatyczne dla radykalnego odłamu feminizmu, który na seksizm w
wydaniu męskim odpowiada jego odpowiednikiem w rodzaju żeńskim. I robi
to przy okazji bez ponurego zacietrzewienia, lecz z humorem - często
uciekając się do form zbliżonych do kabaretu i burleski.
Kiedyś coś mgliście podobnego, tzn. obyczajowo prowokacyjnego,
uprawiała grupa Plasmatics dowodzona przez Wendy O Williams, która
popełniła samobójstwo w 1998 r., tyle że więcej tam było Orwella i
markiza De Sade niż kabaretu. "The Teachings Of Peaches" - debiut
Peaches w barwach niemieckiej firmy Kitty-Yo (obecnie wznowiony przez XL
z dodatkową płytą, zawierającą sporo niepublikowanego wcześniej
materiału) wywołał w 2000 r. małą sensację na niezależnej scenie.
Cztero- i pięciogwiazdkowe recenzje były normą dla albumu, którego
autorka, a zarazem bohaterka zdawała się dorównywać carycy Katarzynie
Wielkiej swym seksualnym apetytem i brakiem litości dla partnerów, gdy
ci zostali już wyciśnięci do ostatniej kropelki. Oczywiście, ten niejako
manifest programowy Peaches podany został w szalenie dowcipny sposób, a
wszelkie porównania do jej historycznych antenatów traktować trzeba z
przymrużeniem oka.