Pod pseudonimem Eels kryje się wokalista, autor piosenek i 
      multiinstrumentalista w jednej osobie – Mark Oliver Everett. Karierę 
      muzyczną rozpoczął ponad 10 lat temu, wydając swój pierwszy album „A Man 
      Called E”. Rok później, nadal jako E nagrał drugą płytę, po czym zmienił 
      imię (nazwisko?) na Eels. Chyba okazało się bardziej trafne, bo w tym 
      wcieleniu wydał dwie płyty „live” i cztery studyjne.
    
    
           „Shootenanny” jest jego piątym albumem; towarzyszą mu na nim 
      muzycy, z którymi pracuje od lat. Sam Eels jest producentem płyty, 
      ponadto śpiewa, gra na gitarach, klawiszach, mandolinie i instrumentach 
      perkusyjnych. Jak mówi w wywiadzie: To nie jest ‘concept album’. 
      To po prostu jeden z trzech różnych projektów, nad którymi pracowałem 
      równocześnie i postanowiłem ten właśnie wydać jako pierwszy. Ale 
      jednocześnie nienawidzę historyjek typu ‘płodny twórca’! Nie mam aż tak 
      wysokiego mniemania o sobie, aby uważać, że robię coś nadzwyczajnego.