Członkowie działającego w Memphis zespołu pilnie studiowali brzmienie brytyjskich zespołów, by z idealną dokładnością stworzyć własny styl i tożsamość. A styl zespołu podkreślał przede wszystkim możliwości wokalisty Jimiego Jamisona (dołączył później do grupy Survivor), którego głos znakomicie pasował do utworów z bluesowo-rockowym zacięciem. Podczas koncertu w klubie Memphis zespół zwrócił na siebie uwagę Jima Dandy'ego, frontmana Black Oak Arkansas, i jego menedżera, co zaowocowało podpisaniem kontraktu z wytwórnią A&M. Jej nakładem ukazał się nagrany w Ardent Studios pod opieką producenta Johna Ryana debiutancki album, który nie odniósł sukcesu komercyjnego, choć w pełni na niego zasłużył. Teraz powraca w zremasterowanej wersji poszerzonej o dwa utwory bonusowe w wersji live.