LP 1: | |
Side A: | |
1. Ship To Wreck | |
2. What Kind Of Man | |
- | |
Side B: | |
1. How Big, How Blue, How Beautiful | |
2. Queen Of Peace | |
3. Various Storms & Saints | |
. | |
LP 2 | |
Side C: | |
1. Delilah | |
2. Long & Lost | |
3. Caught | |
- | |
Side D: | |
1. Third Eye | |
2. St Jude | |
3. Mother | |
Gwiazdą pop stała się w wieku zaledwie 21 lat, ale po wielkim sukcesie
swoich dwóch albumów Florence nagle odkryła, że poświęcając się tylko
muzyce, utraciła jednocześnie możliwość przeżywania zwykłych rzeczy.
Koncerty stawały się coraz większe, włosy coraz bardziej rude, a sukces
coraz bardziej spektakularny. Dlatego po powrocie z ostatniej trasy
koncertowej Florence postanowiła po prostu normalnie żyć, postarać się
funkcjonować poza hermetycznym światkiem, jaki znała z ciągłej trasy
koncertowej. W rezultacie piosenki, które powstały, kiedy wróciła do
nagrywania, są znacznie bardziej zanurzone w rzeczywistości.
"Ceremonials w dużej mierze koncentrowało się na tematach związanych ze
śmiercią i wodą, natomiast ten album opowiada o uczeniu się jak żyć i
jak kochać w realnym świecie raczej niż o uciekaniu od niego. To dosyć
przerażające, bo w ten sposób za niczym się nie chowam, ale czułam, że
tak ma być" - mówi o "How Big, How Blue, How Beautiful" Florence.
Na płytę składa się 11 utworów, które powstały w znakomitej większości w
ubiegłym roku przy współpracy z takimi muzykami jak Paul Epworth, Kid
Harpoon i John Hill. Nad produkcją czuwał Markus Dravs odpowiedzialny
poprzednio m.in. za płyty Arcade Fire czy Björk i brzmieniowo płyta jest
zdecydowanie powrotem do żywego, miejscami nawet rockowego grania.
"Marcus pracował z Björk przy "Homogenic", która jest dla mnie bardzo
ważną płytą. Czułam, że znaleźliśmy równowagę pomiędzy żywym graniem, a
elektroniką łącząc te dwa światy. Chciałam stworzyć potężne brzmienie,
które byłoby jednocześnie delikatne"- opowiada o współpracy z Dravsem.
Album Florence and The Machine zwiastowało fantastyczne nagranie "What
Kind Of Man", ale pierwszym utworem, który powstał na płytę był tytułowy
"How Big, How Blue, How Beautiful" - "Ta piosenka powstała zaraz po
zakończeniu trasy. Potem przez prawie rok pogrążyłam się w swoim
chaotycznym życiu, żeby na koniec do niej powrócić. Te trąbki na końcu
kojarzą mi się z miłością. Jak dźwięki z sekcji dętej która nigdy nie
kończy grać tylko rozmywa się w przestrzeni. Coś co chcesz z siebie
wyrzucać w nieskończoność. Tak czuję muzykę i jest to najbardziej
niesamowite uczucie pod słońcem"- mówi Florence.