1. Hurry Up And Smell The Roses 4:39 | |
2. Your Favorite Day 4:08 | |
3. When You Told Me Not To Go 3:52 | |
4. Stuff You Would Understand 3:19 | |
5. Industry In The Distance 7:28 | |
6. Predawn 0:51 | |
7. Liftoff 4:33 | |
8. The Outskirts 3:28 | |
9. I Hold A Candle 7:32 | |
10. Visitor 3:24 | |
11. Microphone 6:02 | |
Nazwisko tego klawiszowca i wokalisty powinno brzmieć znajomo dla fanów
prog-rocka, muzyk ma wszak na koncie współpracę z Yes, Camel i
Renaissance, nie wspominając o The Syn i Francisie Dunnery. Jego nowy
album - poza ostatnim utworem - różni się od materiału, który Brislin
nagrywał ze swoim dawnym zespołem Spiraling. To wielki krok naprzód -
bogatszy w emocje, nastrojowy i intymny. Zamiarem Brislina było, by
album znalazł się w nurcie określanym jako "cinematic pop", lecz fani
prog-rocka od razu potraktowali płytę jako swoją. I mieli rację. Utwory
koncentrują się na kojących wokalach Brislina, pianinie i symfonicznych
klawiszach, podczas gdy perkusja pojawia się śladowo, lecz wywiera
ogromne wrażenie. Czasami pojawia się podobieństwo z opartymi na
brzmieniu pianina piosenkami Petera Gabriela. W jednym utworze gościnnie
zaśpiewała Annie Haslam. Album to wspaniałe dzieło pełne niezapomnianych
melodii, których najlepiej słuchać po zmroku w sprzyjającej do zamyśleń
atmosferze.